• Humor 2

        • Jedna z blondynek kupuje nowe mieszkanie i zaprasza do niego swoją koleżankę, też blondynkę i mówi:
          -Mam tu taki fajny przycisk. Jak pstrykam to raz jest światło, a raz go nie ma.
          Obie blondynki przyglądają się z zaciekawieniem nowemu zjawisku. Nagle jedna zadaje pytanie:
          -A gdzie to światło jest, jak go nie ma?
          Druga na to:
          -Choć, to ci pokażę.
          Udaje się do kuchni, otwiera drzwi lodówki i mówi:
          -Tu się chowa.

          *

          W kafejce internetowej rozmawiają dwie blondynki. Jedna mówi do drugiej:
          -Dostłam maila.
          -o, kurde! A da się to wyleczyć?

          *

          Spotykają się dwie blondynki. Jedna z nich mówi:
          - Kurcze, jaka szkoda, że Sylwester wypada w tym roku piątek.
          Na to druga:
          - Oby tylko nie trzynastego.

          *

          - Co robi blondynka wrzucając okruszki śmieci do toalety?
          - Dokarmia WC kaczkę.

          *

          Idą przez pustynię brunetka, ruda i blondynka. Nagle słyszą, że biegnie za nimi lew. Sytuacja jest beznadziejna i nagle brunetka staje, bierze garść piachu i sru - sypie lwu w oczy. Lew ucieka, są uratowane. Po paru godzinach znowu biegnie za nimi ten sam lew, na to ruda bierze garść piachu i sru - rzuca mu w oczy. I znowu uszły z życiem. Parę godzin później słychać hałas i ryk, biegnie do nich stado rozzłoszczonych lwów. Brunetka i ruda zaczynają uciekać, a blondyna stoi.
          - Co ty blondyna?! Uciekaj! - krzyczą koleżanki.
          Na to blondyna:
          - Czemu? Ja nie sypałam.

          *

          Dwie blondynki stoją obok siebie. Jedna z nich ma torebkę pełną cukierków. Po chwili pyta się koleżanki:
          - Chcesz krówkę?
          - Nie, dziękuję, jestem wegetarianką.

          *

          Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi:
          - Mógłbyś do mnie wpaść? Mam strasznie trudne puzzle i nie wiem od czego zacząć.
          - A co powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? - pyta chłopak.
          - Wygląda na to, że tygrysek.
          Chłopak decyduje się przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do pokoju, gdzie na stoliku rozsypane są puzzle. Chłopak przez chwilę przygląda się kawałkom, po czym odwraca się i mówi:
          - Kochanie, zrelaksuj się, napijmy się kawy, a potem pomogę ci powrzucać wszystkie płatki kukurydziane z powrotem do pudełka...

          *

          Dwie blondynki stoją na przystanku. Jedzie tramwaj. Jedna pyta się drugiej:
          - Do którego wagonu wsiadamy?
          - Do tego, który przyjedzie pierwszy.

          *

          Trzy skazane uciekły z więzienia - brunetka, ruda i blondynka. W lesie, gdy pościg już prawie ich doganiał, postanowiły skryć się na drzewach. Najpierw strażnicy trafili pod drzewo, na którym ukryła się brunetka:
          - Jest tam ktoś? - wołają.
          - Miau, miau - odpowiedziała brunetka.
          - Ach, to tylko kot - machnęli ręką i poszli dalej. Doszli do drzewa na którym siedziała ruda.
          - Jest tam kto?
          - Huu, huu - usłyszeli.
          - Ach, to tylko sowa � uspokoili się i poszli dalej. Gdy doszli do następnego drzewa, również zawołali:
          - Jest tam kto?
          - Muuuuuu...

          *

          Policjant egzaminuje trzy blondynki, które zgłosiły się do pracy w policji. Pokazuje im zdjęcie podejrzanego, a potem prosi, by go opisały. Pierwsza z nich mówi:
          - To proste. Ten człowiek ma tylko jedno oko.
          - Proszę pani - tłumaczy zaszokowany policjant. - Widziała pani tylko jedno oko, bo to zdjęcie z profilu.
          Druga blondynka wyrywa się do odpowiedzi:
          - Ja wiem! Złapiemy go bez trudu, bo ma tylko jedno ucho!
          Zrozpaczony policjant wyjaśnia:
          - To zdjęcie z profilu, dlatego widać tylko jedno ucho...
          Trzecia blondynka robi mądrą minę i mówi:
          - Ja wiem. Ten mężczyzna nosi szkła kontaktowe.
          Zaskoczony policjant sprawdza dane w aktach i rzeczywiście, podejrzany ma szkła kontaktowe.
          - Jak pani do tego doszła?!
          - To proste. Ma jedno oko i jedno ucho, więc nie może nosić normalnych okularów.

          *

          Co robi blondynka na dachu?
          Drze papę!!!

          *

          Blondynka niechcący zatrzasnęła drzwi samochodu, zostawiając w środku kluczyki w stacyjce. Na szczęście zostawiła lekko uchylone okno. Poszła więc na najbliższą stację benzynową, poprosiła ekspedienta o długi drucik za pomocą którego spróbuje wyciągnąć kluczyk.
          Po chwili na stację benzynową wpada mężczyzna i śmieje się do rozpuku. Ekspedient pyta, co go tak rozbawiło, więc mężczyzna opowiada, jak blondynka próbuje drucikiem wyciągnąć uwięziony kluczyk.
          Ekspedient zauważył, że nie ma w tym nic śmiesznego, że to bardzo dobry pomysł i że pierwszy raz w życiu spotkał tak inteligentną blondynkę. Na to odparł drugi mężczyzna:
          - Owszem, ale druga siedzi w środku i mówi: trochę w prawo, trochę w lewo...

          *

          Wsiada facet do windy, w której stoi blondynka i pyta się:
          - Na drugie?
          - Iwona

          *

          Przychodzi blondynka do sklepu z telewizorami i mówi:
          - Są kolorowe telewizory?
          - Są
          - To poproszę żółty

          *

          Leci brunetka z blondynką z 30-tego piętra.
          Która spadnie pierwsza...?
          Oczywiście brunetka, bo blondynka zabłądzi w czasie lotu.

          *

          - Dlaczego blondynka nie jada bułki tartej?
          - Źle się ją smaruje masłem.

          *

          Blondynka jedzie na rowerze i nagle potrąciła przechodnia:
          - Dlaczego pani nie zadzwoniła?! - złości się facet.
          - Bo nie znam pana numeru telefonu...

          *

          Koleżanka pyta się blondynki:
          - Gdzie się tak opaliłaś?
          - Na twarzy.

          *

          - Dlaczego blondynka zmienia dziecku pampersa raz w miesiącu?
          - Bo na opakowaniu pisze do 20 kg.

          *

          Szef do sprzątaczki blondynki:
          - Pani Jadziu, proszę posprzątać windę.
          - Na każdym piętrze?

          *

          - Co robi blondynka z plastikową torbą na głowie?
          - Występuje w reklamówce.

          *

          Stojąca na przystanku blondynka zostaje zaczepiona przez starszego pana:
          - Przepraszam bardzo, jaki to jest autobus?
          - Czerwony.
          - Ale dokąd?
          - Do połowy.

          *

          Jak zginęła blondynka pijąca mleko?
          - Krowa usiadła.

          *

          Piękna blondynka siedzi przy barze i wykałaczką grzebie w stojącym przed nią drinku. Najwyraźniej próbuje nabić na nią oliwkę. Przyglądający się temu od kwadransa barman w końcu nie wytrzymał, wyrwał jej wykałaczkę i mówi:
          - Popatrz jak to się robi. Trzeba przycisnąć oliwkę do ścianki szklanki, nabić i gotowe � demonstruje oliwkę tkwiącą na czubku wykałaczki.
          - Wielkie mi rzeczy � odpowiada blondynka. � Tak ją zmęczyłam, że nie miała już siły przed tobą uciekać.

          *

          Jak najłatwiej utopić blondynkę?
          - Położyć lustro na dnie basenu.

          *

          Idą dwie blondynki - jedna z jednej, a druga z drugiej strony rzeki. Nagle jedna z nich woła:
          - Jak przejść na drugą stronę?
          Druga na to:
          - Głupia, przecież jesteś po drugiej stronie.

          *

          Jak zatopić statek podwodny pełen blondynek?
          Wystarczy zapukać.

          *

          Dlaczego blondynka połamała się grabiąc liście?
          - Spadła z drzewa...

          *

          Co to jest blondynka po prysznicu?
          - Czysta głupota!

          *

          Krzysiu, co wiesz o jaskółkach - pyta nauczycielka biologi.
          - To bardzo mądre ptaki - mówi chłopiec.
          - Odlatują gdy tylko rozpocznie się rok szkolny.


          *

          Koniec roku szkolnego. Synek wychodzi ze szkoły.
          - Tato, ty to masz szczęście do pieniędzy!

          - Dlaczego ?
          - Nie musisz mi kupować książek na przyszły rok. Zostaję w tej samej klasie...


          *

          Wycieczka szkolna w muzeum. Zainteresowanie Jasia wzbudza tabliczka umieszczona obok mumii.
          - Tutaj jest napisane 2466 PNE. Co to może znaczyć - pyta kolegę.
          - To chyba rejestracja wozu, który potrącił tego nieboszczyka.


          *

          Nauczyciel pyta ucznia:
          - Jasiu w jaki sposób można uzyskać światło dzięki wykorzystaniu wody?
          - Trzeba umyć okno, panie profesorze.


          *

          - Mareczku, czy twój tata dalej odrabia za ciebie lekcje? - pyta nauczycielka.
          - Nie, proszę panią. Ta ostatnia pała zupełnie go załamała.


          *

          Jasiu pokazuje tacie swoje świadectwo szkolne i mówi:
          - Wiesz tato, w czasie apelu trochę się zagapiłem i zostało już tylko najgorsze świadectwo.


          *

          Dyrektor sprawdza czystość w pracowni geograficznej.
          - Dlaczego na globusie jest tyle kurzu?! - awanturuje się.
          - Ależ panie dyrektorze, trafił pan akurat na Saharę - tłumaczy wożna.


          *

          Stasio wrócił ze szkoły i mówi:
          - Wiesz, mamo, Piotrek przyszedł brudny na lekcję i pani za karę wysłała go do domu.
          - I co pomogło?
          - Tak, dzisiaj cała nasza klasa przyszła brudna na lekcje.


          *

          Ojciec sprawdza Jasiowi i lekcje pyta:
          - Synku, który z przedmiotów w szkole najbardziej lubisz?
          - Dzwonek tato...

          *

          Jasio odwiedził w domu chorego nauczyciela matematyki. Po powrocie pytają go:
          - I co? Jak z nim?
          - Niestety, bardzo źle. Jutro wraca do szkoły.

          *

          Dziadek do Jasia:
          - Jak będziesz grzeczny, dam ci piękną, nową, błyszczącą pięciozłotówkę.
          - Dziadku, przecież ja nie jestem aż tak wymagający. Możesz mi dać stary, wymięty, brudny banknot dziesięciozłotowy.

          *

          W przeddzień walentynek przychodzi Jasio do kiosku i mówi:
          - Poproszę kartkę z napisem "Tylko dla Ciebie", 20 sztuk.

          *

          Przychodzi mała żabka do mamy i pyta:
          - Mamo, jak ja się znalazłam na świecie?
          - Nie uwierzysz, ale przyniósł cię bocian.

          *

          Mała stonoga pyta mamę:
          - Mamo, kto to jest człowiek?
          - To taka istota, której brakuje dziewięćdziesięciu ośmiu nóg..

          Telefon w sklepie komputerowym.
          - Przepraszam bardzo, czy macie aktualnie w sprzedaży dyski "C"? Właśnie mi padł i chciałem kupić nowy.

          *

          Co robi fakir, gdy pisze na komputerze?
          - Kładzie pinezki na klawiaturze ;-)

          *

          Na życzenie klienta z komputerem możemy zrobić wszystko a nawet dokonać rzeczy niemożliwych, jednak w sprawach niektórych cudów prosimy o udanie się do pobliskiej parafii.


          *

          Kiedy komputery pracują prawidłowo ?
          - Od momentu wejścia informatyka na teren zakładu do chwili jego wyjścia.


          *

          Na lekcji informatyki uczeń do nauczyciela:
          - Panie profesorze, czy może pan odłączyć myszkę od komputera ?
          - A po co ? - pyta zdziwiony profesor.
          - Ponieważ chciałbym popracować teraz na klawiaturze.

          *

          Co myśli lamer siadając do komputera?
          - A gdzie jest pilot?
          Po czym poznać że lamer pracował na komputerze?
          - Po serze koło myszki.
          Co się dzieje gdy lamer wchodzi do internetu?
          - Tylko nogi mu z monitora wystają.

          *

          Idą dwa komputery do dyskoteki: - Może poderwiemy jakieś fajne dyskietki...


          *

          Ilu techników z Microsoftu potrzeba, aby wymienić żarówkę? Ani jednego. Gates zwołuje konferencję prasową i ogłasza, że odtąd obowiązującym standardem jest ciemność :)


          *

          W sklepie z komputerami sprzedawca zachwala klientowi swój towar. Ten komputer wykona za pana połowę pracy: - w takim razie biorę dwa.


          *

          Jak odpowie haker zapytany o drogę?- Musisz wykonać krok delay 300,a potem turn left i make delay 500.


          *

          Dwaj informatycy przechwalają się co potrafi ich komputer.Pierwszy mówi-Gdy przychodzę do domu mój pecet automatycznie załącza linuxa i czeka aż przy nim usiądę. Eee to nic - mówi drugi, jak ja wracam z pracy to mój komputer na dzień dobry mruga monitorem i merda joistickiem.


          *

          Ilu softwareowców potrzeba żeby wkręcić żarówkę? - Ani jednego ..to przecież hardware.


          *

          Co jest najszybsze w komputerze 286 ? - Wiatraczek.


          *

          Przysłowie na najbliższy miesiąc: Kto rano wstaje tan ma tani Internet.

          *

          Cechy zadeklarowanego Linuxowca

          Gdy widzi w ZOO antylopę GNU zastanawia się gdzie jest jej kod żródłowy i dlaczego spakowano ją w formacie ZOO, a nie w tar.gz.
          Gdy idzie do łóżka z dziewczyną czyta wcześniej HOWTO. W łóżku zastanawia się jakie dać parametry do mount.W końcu noc kończy kompilując kernel do obsługi formatu brunetka czy blondynka.
          Idąc na bal przypomina sobie że nie zainstalował jaszcze samby.
          Rozmawiając przez telefon z kolegą włącza pppd.
          Gdy jego dziecko nie chce iść spać robi shutdown -h now.
          Nie czytał "Pana Tadeusza" czeka na to w formacie man.
          Gdy chce żeby mu dostarczano codziennie mleko pod drzwi, wpisuje mleczarz do crontab-a.
          Separuje mieszkanie od korytarza firewall-em i zastanawia się co zrobić z windowsami, bo mają za dużo bugów żeby je zabezpieczyć.
          Idąc do sklepu nie bierze pieniędzy, licząc że część artykułów będzie dostępna jako GPL.
          Gdy chce przewietrzyć mieszkanie próbuje otworzyć okna przez startx.
          Gdy widzi budynek z napisem Holiday Inn, myśli że w środku jest serwer newsów.


          *

          Rozmawia dwóch pracowników Microsoftu - jak długo przemawiał Bill Gates? - trzy godziny. A o czym mówił? - tego nie powiedział.

          *

          Firma Intel wpadła na pomysł żeby procesory zamiast nóżek miały rączki. Dzięki temu lepiej będą mogły się trzymać płyty.


          *

          Żona wysłała męża do sklepu po zapałki- tylko kup dobre, żeby dobrze się paliły - dodaje. Po chwili mąż wraca i mówi - bardzo dobre zapałki. Próbowałem nie dali mi wersji demo, wszystkie sprawdziłem.


          *

          Jakie są ostatnie słowa hakera przed śmiercią? - Log Out.


          *

          Kolega zwraca się do informatyka - pożycz mi 1000zł, - no dobra masz całe 1024.

          *

          Co to jest Windows? - Wirus obsługiwany myszką.
          Jaki jest najlepszy element Windows? - Deinstalator.
          Jak powiększyć o 200% pojemność naszego dysku? - Wykasować Windows.
          Jaki jest najgrożniejszy wirus? - Windows, ponieważ zajmuje 200 mega, co chwilę się wiesza, spowalnia system, błyskawicznie się rozprzestrzenia i jeszcze trzeba za niego płacić.
          Jakie opakowania są najdroższe? - Pudełka do gier komputerowych. Na giełdzie gra bez pudełka kosztuje 25 zł, a z pudełkiem 150.